O fotografii

Pierwsze w historii selfie

 

Słowo „selfie” pierwszy raz użył australijski internauta w roku 2002 podczas dyskusji na forum internetowym. Od tamtego czasu „selfie” zrobiło oszałamiającą karierę. Dzisiaj większość nastolatek uznaje dzień bez fotki wrzuconej do Internetu na własny profil w mediach społecznościowych za stracony. Jednak ten rodzaj fotografii to nic innego, jak zwykły autoportret, który w fotografii pojawił się ponad dwa wieki temu.

 

Pierwszy autoportret
Eksperci od historii fotografii uznają, że pierwszy autoportret wykonał amerykański chemik Robert Cornelius w roku 1839 w Filadelfii. Fotografia została wykonana techniką dagerotypii. Obraz powstawał na metalowej płycie. Nie było możliwości jej powielenia. Ówczesny materiał światłoczuły w porównaniu z dzisiejszymi aparatami wymagał bardzo długich czasów naświetlania. Cornelius zdążył zdjąć pokrywę obiektywu, usiąść na minutę na krześle w bezruchu, po czym przysłonił obiektyw, kończąc ekspozycję.
Twórca pierwszego autoportretu na odwrocie swojego dzieła napisał „Pierwszy światłowy obraz w dziejach”. Nie było to prawdą, ponieważ pierwsza fotografia wykonana tą metodą powstała w roku 1826.
Nawet gdyby autor miał na myśli powstanie pierwszego wizerunku człowieka, to się pomylił.

 

Pierwszy wizerunek człowieka
Rok szybciej Louis Daguerre fotografował paryską ulicę. Naświetlanie trwało kilka minut dlatego, choć ulica tętniła życiem, przechodnie i powozy nie zostały zarejestrowane. Wyjątkiem są dwie osoby w lewym dolnym rogu, które stały nieruchomo.
Przypatrzcie się i spróbujcie zgadnąć, co robią, dlaczego stoją w jednym miejscu przez dłuższy czas?

 

 

Ten zawód już odszedł w niepamięć. Jedna osoba to pucybut, a druga to jego klient. W ten sposób anonimowy pucybut przeszedł do historii. Życie potrafi jednak zaskakiwać.

 

Autoportret na dachu
Jeśli jacyś specjaliści od selfie chcą się upierać, że nie jest to tylko zwykły autoportret, to szybko donoszę, że pierwsze pełnokrwiste selfie powstało w roku 1920 na dachu wieżowca w Nowym Jorku. Grupa fotografów ze studia the Byron Company zrobiło sobie taki autoportret.

 

 

Inna fotografia wykonana z boku pokazuje dokładnie, jak do tego doszło. Biorąc pod uwagę fakt, że ówczesne aparaty fotograficzne nie należały do małych, to nie było to zadane proste. Aparat trzymały dwie osoby.

 

 

Autoportret w lustrze

Chcecie drążyć temat dalej i spytacie, co z autoportretem lustrze? Przecież dla wielu selfiarzy to istota tego sportu.
Na początku XX wieku fotografię upowszechniła firma Kodak za sprawą przenośnych aparatów Kodak Brownie. Na pomysł z lustrem wpadła Anastazja Romanowa córka ostatniego cara Rosji. Piętnastoletnia pannica robiła sobie takie fotki i posyłała do swojego cichego wielbiciela. Biedny ojciec o niczym nie wiedział. W tamtych fotkach nie ma nic gorszącego. Oczywiście w przeciwieństwie do tych robionych przez współczesne nastolatki.

 

 

Anastazja zaczęła się fotografować przed lustrem od około 1916 roku, więc wyprzedziła panów z Nowego Jorku. Ocenę, którą fotkę uznać za pierwsze prawdziwe selfie pozostawiamy wam.
Dzisiaj każdego dnia powstają miliony takich zdjęć. Nieroztropnie wrzucone do Internetu mogą narobić kłopotów, ale selfie potrafi być także zabójcze. Szacuje się, że w każdym roku na całym świecie ginie około 300 osób podczas wykonywania klasycznego selfie. Ludzie są tak zaaferowani tą czynnością, że zapominają o środkach bezpieczeństwa: spadają w przepaść, giną pożarci przez niebezpieczne zwierzęta, wpadają pod koła rozpędzonych maszyn.

Uważajcie na siebie podczas robienia selfie!